Granica pomiędzy zaufaniem Panu Bogu, a zwyklym pójściem na łatwiznę.

2014-09-24 08:45:36

Szczesc Boze,
mam taki problem na ktory nie moge znalezc odpowiedzi. Otoz na mojej drodze zycia od pewnego momentu (do tego moze zaraz powroce) otrzymuje bardzo duzo lask od Ducha Swietego. Czasami juz mam wyrzuty sumienia, ze nawet to za duzo, bo ja moglbym wiecej od siebie Panu Bogu dac a tego nie robie. Chcialbym bardzo calkowicie oddac sie Panu Bogu wlasnie przez pelne zaufanie Mu. Moim zdaniem podstawa naszej wiary jest milosc i calkowite zaufanie Panu, ale jaka jest granica pomiędzy zaufaniem Panu Bogu, a zwykłym pójściem na łatwiznę? 
Witam, jezuicka odpowiedź będzie taka: "Tak Bogu ufaj, jakby całe powodzenie spraw zależało tylko od Boga, a nie od Ciebie; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał to wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła." Maksyma ta została sformułowana w "Scintillae Ignatianae" przez węgierskiego jezuitę Havenesi Gábor (1656-1715), choć bardzo często, zapewnie błędnie, przypisywana jest Ignacemu Loyoli, założycielowi zakonu.

Michał Karnawalski SJ, webmaster

zobacz komentarze [1]