rozgrzeszenie warunkowe

2015-08-06 09:00:23

Szczęść Boże,
Czytałam już to co było napisane na Waszej stronie na ten temat, ale jakoś nadal nie mam pewności jak to odnosi się do mojej sytuacji.
Dziś po klikuletniej przerwie odważyłam się pójść do spowiedzi. To była naprawdę walka wewnętrzna, ale Bogu dzięki udało się.
Jednak ksiądz udzielił mi warunkowego rozgrzeszenia. Po czym powiedział że mam zerwać związek w którym jestem.
Po krótce: pomieszkiwaliśmy razem, ale nie mieszkamy razem i zamierzam tego bardziej pilnować niż do tej pory, on ma dziecko (być może jeszcze jedno - to dosyć skomplikowana historia - nie jest w tym momencie w stanie tego wyjaśnić - jeśli ono istnieje, ma już kilka lat); jest innego wyznania i innej narodowości.
Rozumiem, że to może budzić kontrowersje i jest to trudne wyzwanie, ale przecież Kościół nie zabrania w takiej sytuacji małżeństwa z tego co się orientuję, tj. z kimś innego niż chrześcijańskie wyznanie, i osoby posiadającej dziecko/dzieci. Czy mam uznać, że jeśli nie podporządkuję się zaleceniu kapłana, moja spowiedź jest nieważna? Ja sama czuję, że spadł mi kamień z serca, ale też czuję smutek - bo nie wiem na czym stoję. Dodam, że ksiądz nawet nie zapytał mnie czy się zgadzam - czy w ogóle to był warunek czy zalecenie? Nie zapytałam, bo szczerze, to nie trafiłam chyba raczej na zbyt dobrego spowiednika, który się na dodatek spieszył - ale nie narzekam - jestem grzeszna, widać zasłużyłam, a on to też tylko człowiek. Niech Jemu i Wam Pan da radość na co dzień:)
Pozdrowienia
Witam, na naszej stronie wypowiedział się na ten temat Marek Blaza: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/81/n/6142 . Jeśli otrzymała Pani w tym wypadku rozgrzeszenie, to jest ono ważne, bo nie może być ono uzależnione od przyszłości. Natomiast jest Pani usilnie zachęcona (!) do posłuchania rady spowiednika. Bóg jest dobry. Pozdrawiam,

Michał Karnawalski SJ, webmaster

zobacz komentarze [9]