uwagi : pytania / uwagi : komentarze
Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
Jestem załamana i żalę się do Boga, czy robię źle?
2015-04-12 23:59:20
Doszłam do limitu wyczerpania psychicznego i fizycznego, w wielkich
problemach jak okropne bóle kręgosłupa, szukanie pracy, bezskutecznie, i
depresja połączona z atakami strachu i beznadziejności sprawiły, że
obrażam Boga nawet słowami, bo Mu mówię, jak to może być, że od tak
dawna szukam u Ciebie pomocy, a Ty milczysz. Doszłam do takiego stanu,
że Mu mówię, że Jego śmierć może ma sens dla innych, ale w moim
przypadku zwycięża zawsze szatan. Spowiadam się często, bo wierzę
głęboko, że w kapłanie jest Chrystus, ale ostatnio obraziłam Jezusa
mówiąc, że to wszystko nie ma sensu, że nie mogę na Niego liczyć. Tracę
wiarę i już nie mam sił się modlić, bo mam wrażenie że On może mi pomóc,
ale nie chce i to mi odbiera całkowitą nadzieję na zmianę choćby
malutką. Szczęść Boże. Błagam ratujcie moją duszę bo straciłam sens
życia.
problemach jak okropne bóle kręgosłupa, szukanie pracy, bezskutecznie, i
depresja połączona z atakami strachu i beznadziejności sprawiły, że
obrażam Boga nawet słowami, bo Mu mówię, jak to może być, że od tak
dawna szukam u Ciebie pomocy, a Ty milczysz. Doszłam do takiego stanu,
że Mu mówię, że Jego śmierć może ma sens dla innych, ale w moim
przypadku zwycięża zawsze szatan. Spowiadam się często, bo wierzę
głęboko, że w kapłanie jest Chrystus, ale ostatnio obraziłam Jezusa
mówiąc, że to wszystko nie ma sensu, że nie mogę na Niego liczyć. Tracę
wiarę i już nie mam sił się modlić, bo mam wrażenie że On może mi pomóc,
ale nie chce i to mi odbiera całkowitą nadzieję na zmianę choćby
malutką. Szczęść Boże. Błagam ratujcie moją duszę bo straciłam sens
życia.
Bóg się na panią nie obraża za słowa, które w swym cierpieniu wypowiada pani do Niego. Nigdy się też nie męczy wysłuchiwaniem tego wszystko, co Mu pani mówi. Ze strony Boga niczego nie musi się pani obawiać. Z tych żalów wobec Boga nie musi się też pani spowiadać, bo nie są one grzechem. Bóg jest najwłaściwszą osobą, której może pani bez żadnych obaw powiedzieć to wszystko, co panią męczy i obciąża. Natomiast z opisu tego, co pani przeżywa, rysuje się jasno, że potrzebuje pani fachowego wsparcia lekarzy – zarówno w sprawie bólów kręgosłupa, jak i psychicznego załamania.
zobacz komentarze [14]
2015-04-13 22:20:53
Szkoda, ze obok słów wsparcie na tym się kończy, ale to norma. Najważniejsze, że duchowni mają się dobrze w tym kraju i wiele wody upłynie zanim poznają rzeczywiste problemy ludzi, a nie czcze gadanie.- A. -
2015-04-14 02:57:29
sytuacja (prócz kregoslupa, ... u mnie noga) wypisz wymaluj ta sama. tekst: "szukam u Ciebie pomocy, a Ty milczysz. Doszłam do takiego stanu,że Mu mówię, że Jego śmierć może ma sens dla innych," znany, wielokrotnie powtarzany :). o braku wsparcia i zrozumienia ze strony Kościoła nie wspomne. poczucie totalnego opuszczenia przez ludzi a nawet i wrogiego nastawienia. myśli samobójcze. a i owszem. i to nie krótki okres tylko pare lat. czasami wystarczy zmienić środowisko i szukać pracy gdzie indziej. grunt to nie poddac sie dołującym myślom tylko je od razu odganiać i znaleźć se zajęcie. oczywiście w takim ogromie beznadziei one same sie natłaczają i nie chca odejść bo z nikąd nie ma ratunku. to też ma w sobie cos szatańskiego i robiłam mu nazłość, bo o tyle o ile wcześniej Boga znałam to On był zawsze dobry, więc się kurczowo tzrzymałam tego :"choćby cie matka opuściła, ja cie nie opuszcze". po prostu wierzyć mimo wszystko. On jest blisko i płacze gdy ty płaczesz. Skoro stworzył Ziemie to przecie uda sie mu jakiegoś kamienia zmiękczyć by dał ci prace. nie wiem jak twoje finanse ale mi miasto dopłacało do mieszkania. jest jeszcze mops (choć ja miałam oszczednosci). skup sie na pozytywach, nawet najmniejszych : pogoda, ....
- ahoj -
2015-04-14 22:54:47
Tak, pomimo wszystko staraj się nie tracić wiary w dobro Boga chociaż wiem, że to jest bardzo trudne. Sama mam problem ze znalezieniem pracy pomimo studiów i doświadczenia. Trwa to dłużej niż mogę to znieść i wiem jak upiorne i piekielne to jest, pomimo starań i wysiłków. Mi osobiście pomaga choćby spacer na świeżym powietrzu żeby już całkiem nie zwariować. I mimo wszystko nadal się modlę i proszę Boga o pomoc. Wcześniej czasem starałam się szukać jakiejkolwiek pomocy na stronach religijnych ale teraz już wiem, że to strata czasu, przeważa czysta dewocja, czasem wręcz fanatyzm, puste frazesy. Nie wierzę również w realną pomoc ze strony Kościoła a szczerą spowiedź zostawiam pomiędzy mną a Bogiem a nie księdzem czy innym duchownym który dawno by zwątpił w Boga gdyby był na moim miejscu... Pomimo wszystko staraj się szukać w Bogu przyjaciela., a jeżeli to nie pomaga to może zwyczajnie czasem odpocznij od Boga, modlitwy, kościoła i tego typu stron. To też odświeża spojrzenie. Pozdrawiam.
- a -
2015-04-14 23:51:16
Nie wiem czemu zarzucacie kapłanowi że udzielił takiej a nie innej rady. Przecież to prawda że Bóg zawsze człowieka kocha, a tu na ziemi są ludzie, którzy mogą pomóc w depresji czy schorzeniach kręgosłupa i nie należy odrzucać ich pomocy licząc że "samo się naprawi" albo stanie się cud.- Paweł -
2015-04-15 14:46:29
przepraszam bardzo ale, chodzenie do kościoła jest konsekwencja wiary w Boga. i ide do jego domu by se z nim pogadac i doładować. Sama prywatnie nie jestem fanką ksiezy i fakt ze nie doswiadczaja wszystkich problemów zwykłego ludu, nie znaczy, że nie moga w pewien sposób pomagać. ze spowiedzi nigdy (nawet w trakcie totalnego doła i myśli samodestrukcyjnych też mnihdy nie zrezygnowałam i nie widze sensu w rtezygnacji. jeśli zdamy sie tylko na własne pozostawanie z problemem i oddaleniem od Boga to można sie pogrążyć. Zachwyt nad kwiatkami i bratkami i zdanie na własne wykształcenie, umiejętności i siły nic nie daje w społeczeństwie zatwardziałym gdzie liczą sie znajomości a jak ne to zdychaj. a o ile mi wiadomo to tylko Bóg ma dostęp do wnetrza ionnych i może coś zdziałac. dlatego nigdy z Niego bym nie rezygnowała i nie brała odpoczynku. a spowiedź ma też swoje działanie i w przypadku Pani moze pomó by sie nie stłamsić poczuciem winy albo czym innym. trza wiedzieć po co jest spowiedź.- HBLO -