Polemika

Komentarze

  • 2015-03-25 23:37:30

    Rozumiem myśl autora polemiki tak: Pan Jezus pozwolił oddalić żonę tylko w przypadku, gdyby okazało się, że uprawia nierząd. Na pierwszy rzut oka - tak jest napisane i nie ma co kombinować. Ale przecież według Prawa Mojżeszowego taką żonę należało ukamieniować, a nie oddalić. Nakaz był wraźny i kategoryczny. Czy więc możemy przypuścić, że Pan Jezus tak "mimochodem" obala nakaz Prawa i nie mówi tego wprost?
    - Kamila -
  • 2015-03-26 21:07:40

    @Kamila masz rację - przecież Jezus powiedział że nie przyszedl znieść Prawa i że ani jedna jota i kreska nie zmieni się w Prawie aż się ono spelni.
    Nie może więc chodzić o prostytucję.

    - Anka -
  • 2015-03-26 22:40:45

    Ale o jakie prawa chodzi ? Również o te kilkaset zakazów i nakazów, które sobie Żydzi stworzyli ?
    - [email protected] -
  • 2015-03-27 12:28:54

    wyglada na to ze najlepiej wyksztalcona grupa w kosciele nie zna Pisma Swietego czy celowo odpowiadacie w taki sposob liczac na to ze ktos kto pyta nie zna Pisam Swietego? po co to wszystko wlasciwie? wiadomo, ze KSIADZ to juz od dawna juz tylko WOLNY ZAWOD a nie powolanie ale byc MNICHEM to chyba wciaz powolanie i tylko powolanie?
    - gosia -
  • 2015-03-27 13:22:45

    Widze ze dziewczyny oczytane w prawie..Ciekawe czy jakby mialy pijacego i bijacego meza tez by takie byly..
    - Daniel -
  • 2015-03-29 17:26:02

    Boże Słowo jest tu ogromnie wypaczone i niezrozumiane ,o dziwo,nawet przez odpowiadającego ojca.Nierząd w rozumieniu ludzi żyjących za czasów Chrystusa oznaczał małżeństwo osób zbyt blisko spokrewnionych (kazirodztwo),lub prawnie nie dozwolony.Kiedyś,w Radiu Maryja na ten temat była nawet audycja ,gdzie wypowiadał się biblista. Branie dosłownie słów biblii prowadzi do wielu błędów i nieporozumień.Weźmy choćby za przykład fragment dotyczący przejścia wielbłąda przez Ucho Igielne,lub konieczności ponownego narodzenia się by wejść do Królestwa Bożego
    - Bogusław -
  • 2015-03-29 18:29:19

    Czytacie ze zrozumieniem? Przecież w polemice jest kawa na ławę? Prościej się nie da. I bez czytania Pisma i modlitwy też się nie da.
    - Jerzy -
  • 2015-03-30 00:07:52

    -Bogusław-
    Czyli, że Jezus dopuszcza rozwód w przypadku gdy jestem żonaty a moja żona pójdzie do łóżka ze swoim rodzonym bratem albo ojcem ?
    - [email protected] -
  • 2015-03-30 07:34:51

    Pan Jezus mówi o nierządzie w sensie duchowym, tj. o grzechu łamiącym przykazanie "nie będziesz miał bogów cudzych obok Mnie". Pan Jezus dba tylko o nasze zbawienie. Nawet ewentualna prostytucja małżonka może poprzez cierpienie zbliżać do Boga i rozwijać miłość i miłosierdzie bliźniego... Co Bóg dołączył człowiek niech nie rozdziela.
    - Tomasz -
  • 2015-03-30 16:12:16

    Nierząd w sensie duchowym? Piszesz o bałwochwalstwie, czyli o sytuacji gdy żona albo mąż są odstępcami od kultu Jahwe.
    Czy ta hipoteza da się obronić?
    Rabbi Hillel uważal że wolno oddalić żonę z jakiegokolwiek powodu, np. gdy przypalila posiłek... albo przytyla.
    Pan Jezus był jak się wydaje zwolennikiem szkoły rabbiego Szammaja, który uważal że wolno oddalić żonę tylko w przypadku cudzołóstwa.
    W społeczeństwie tamtych czasów gdy kobieta nie miała żadnych praw i zależała całkowicie od mężczyzny, słowa Chrystusa były dobrą nowiną dla kobiet.
    Pan Jezus przypomniał, że kobieta i mężczyzna są równi jako ludzie.



    - Anka -
  • 2015-03-30 20:51:28

    Czy Jezus jako Bóg wcielony mógł być czyimś zwolennikiem ? Np. Szammaja albo innego nauczyciela ? W dalszym ciągu nie wiem czy są jakieś przypadki, że można się rozwieść czy nie ?
    - [email protected] -
  • 2015-03-31 20:13:22

    Podzielam wątpliwość niewinnego84. Moim zdaniem, rozważania, czy stanowisko Jezusa jest bliższe tej czy innej szkole interpretacji Prawa ma znaczenie raczej drugorzędne. Jezus przemawia jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Oczywiście, nie znosi Prawa, ale też nie jest tylko jednym z jego wielu komentatorów i interpretatorów - sama Jego Osoba i Jego życie jest wypełnieniem Prawa, jego doskonałym Wcieleniem.
    Co do ostatniego pytania niewinnego84, to w gruncie rzeczy dotyczy ono bardziej nauki o sakramentach i dyscypliny poszczególnych Kościołów, które oczywiście opierają się na własnej interpretacji Ewangelii. W Kościołach katolickim i prawosławnych małżeństwo jest uważane w zasadzie za nierozerwalne. W Kościele katolickim istnieją jednak pewne szczególne i wyjątkowe okoliczności umożliwiające rozwód, przy czym w odniesieniu do małżeństwa sakramentalnego jest tylko jedna taka sytuacja. Pozostałe Kościoły, które zachowały sukcesję apostolską i najdawniejszą Tradycję, tzn. Kościoły prawosławne, różnią się bardzo dyscypliną, ale wbrew utartym opiniom nie dopuszczają one rozwodu, a jedynie tzw. zdjęcie błogosławieństwa z małżeństwa. W ich teologii małżeństwo jest zawierane na wieki, nie ustaje nawet po śmierci małżonka. Dopuszczalne są wprawdzie ponowne związki, ale nie "w nieskończoność", lecz najwyżej dwa, zależnie od dyscypliny danego Kościoła; co więcej, ponowne małżeństwa nie są już sakramentem w tym samym sensie, co pierwsze, lecz mają charakter pokutny.
    - Zbyszek Jałbrzykowski SJ -
  • 2015-04-01 06:40:47

    Czy słowa Pana Jezusa - Co zwiążecie na ziemi będzie związane w niebie można odnosić do sakramentu małżeństwa ? Czyli, że jeśli ktoś jest połączony na ziemi tym sakramentem to w ,,jakiś" sposób w niebie będzie związany w szczególny, inny sposób niż z innymi ? Pan Jezus mówi, że w niebie nie będą się żenić ani za mąż wychodzić (mowa o tych, którzy na ziemi nie skorzystali z tego sakramentu) czy tyczy się również tych, którzy na ziemi byli połączeni sakramentem małżeństwa ? Saduceusze pytali o to Pana Jezusa(gdy kobieta miała kilku mężów) - stwierdził, że w niebie nie będziemy tego robić - rozumiem, że w niebie kawalerowie nie będą się umawiać na randki, itp. ale co z tymi, którzy połączyli się niejako na wieczność sakramentem na ziemi - nie ma to przełożenia do życia wiecznego ? Bo niejako odpowiedź Pana Jezusa jakby nie odpowiada wprost - tam nie będzie ślubów i to rozumiem, ale to tak jakby nie było różnicy pomiędzy tymi, którzy tutaj na ziemi wzięli ze sobą ślub a tymi, którzy go nie wzięli.
    - [email protected] -
  • 2015-04-01 10:25:14

    Ja z innej beczki. Każdy z nas jest grzeszny, zrobi coś co jest zdradą (grzechem) wobec Pana Boga. Każdy z nas ma nadzieję że Pan Bóg wybaczy nam nasze grzechy (zdrady) i obdarzy życiem wiecznym w niebie, nie skazując nas na męki piekielne. Więc czy zdradzony może nie wybaczyć drugiemu małżonkowi zdrady i zrozumieć dlaczego do tej zdrady doszło. Czy lepiej oddalić zdradzającego od siebie? Czy chciałbyś aby i Pan Bóg był taki stanowczy wobec Ciebie i oddalił od Siebie za zdrady (grzechy) ? Wybaczyłem zdradę, wiem że ona strasznie boli, odmówiłem jeszcze modlitwę za tego, z którym zdradziła mnie żona, modlitwa ukoiła ból, a żonę teraz kocham i pożądam ze zwielokrotnioną siłą.
    - Zdradzony -