uwagi : pytania / uwagi : komentarze
Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
Uniewaznienie malzenstwa?
2014-05-04 08:06:30
Szczesc Boze,
ostatnio zauwazylam, ze coraz czesciej sie mowi o uniewaznieniu malzenstwa, to znaczy co raz wiecej malzenstw koscielnych sie rozlatuje "legalnie", co znaczy ze Kosciol uniewaznia slub malzonkow, ktory zawarli przed Bogiem na cale zycie . Czyli nie mowi sie o rozwodzie, ale bardziej niewinnie mowiac o uniewaznieniu. Moim zdaniem taka mozliwosc uniewaznienia, jaka daje Kosciol doprowadzila tylko do naduzywania jej. Przykladem jest tutaj malzenstwo mojego starszego brata. Maja jedno dziecko. Zona mojego brata probuje uniewaznic to malzenstwo, tz. probuje zmusic go do pojscia do psychiatry (przez nia wyszukanego), by udowodnic, ze jej maz jest niezdolny do malzenstwa, i ze malzenstwo bylo zawarte niewaznie. zapytac sie jego zony.
Prosze mi powiedziec, czy to bratowa nie naduzywa uniewaznienia malzenstwa? Przeciez jak sie zawiera malzenstwo, to na dobre i na zle, cokolwiek by sie dzialo, nie prawda?
ostatnio zauwazylam, ze coraz czesciej sie mowi o uniewaznieniu malzenstwa, to znaczy co raz wiecej malzenstw koscielnych sie rozlatuje "legalnie", co znaczy ze Kosciol uniewaznia slub malzonkow, ktory zawarli przed Bogiem na cale zycie . Czyli nie mowi sie o rozwodzie, ale bardziej niewinnie mowiac o uniewaznieniu. Moim zdaniem taka mozliwosc uniewaznienia, jaka daje Kosciol doprowadzila tylko do naduzywania jej. Przykladem jest tutaj malzenstwo mojego starszego brata. Maja jedno dziecko. Zona mojego brata probuje uniewaznic to malzenstwo, tz. probuje zmusic go do pojscia do psychiatry (przez nia wyszukanego), by udowodnic, ze jej maz jest niezdolny do malzenstwa, i ze malzenstwo bylo zawarte niewaznie. zapytac sie jego zony.
Prosze mi powiedziec, czy to bratowa nie naduzywa uniewaznienia malzenstwa? Przeciez jak sie zawiera malzenstwo, to na dobre i na zle, cokolwiek by sie dzialo, nie prawda?
Szczęść Boże, bardzo mi przykro, że Wasza rodzina cierpi, ufam jednak, że się wszystko dobrze potoczy. Trzeba, natomiast, doprecyzować problem. W prawie kościelnym nie ma "unieważnienia" małżeństwa, ale jest stwierdzenie jego nieważności, tzn. jeśli ktoś zmusiłby szantażem drugiego do ślubu, to małżeństwo mimo wypowiedzenia formuły nie jest ważne. I tu chyba się zgadzamy, co? Inną sprawą jest nadużywanie prawa kościelnego, ale to chyba w przypadku Waszej rodziny nie zaszło, bo "szwagierka" dopiero próbuje coś zrobić... Na wszelki wypadek podaję niektóre artykuły Kodeksu Prawa Kanonicznego, które dotyczą stwierdzenia nieważności małżeństwa:
1. Brak wystarczającego używania rozumu – kan. 1095 n. 1 KPK
Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy są pozbawieni wystarczającego używania rozumu.
2. Poważny brak rozeznania oceniającego co do praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przyjmowanych i przekazywanych – kan. 1095 n. 2 KPK
Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy mają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych.
3. Niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej – kan. 1095 n. 3 KPK
Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich.
4. Brak koniecznej wiedzy o małżeństwie – kan. 1096 KPK
§ 1 Do zaistnienia zgody małżeńskiej konieczne jest, aby strony wiedziały przynajmniej, że małżeństwo jest trwałym związkiem między mężczyzną i kobietą, skierowanym do zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie.
§ 2. Po osiągnięciu dojrzałości nie domniemywa się takiej ignorancji.
5. Błąd co do osoby – kan. 1097 § 1 KPK
Błąd co do osoby powoduje nieważność małżeństwa.
6. Błąd co do przymiotu osoby bezpośrednio i zasadniczo zamierzony – kan. 1097 § 2 KPK
Błąd co do przymiotu osoby, chociażby był przyczyną zawarcia małżeństwa, nie powoduje nieważności małżeństwa, chyba że przymiot ten był bezpośrednio i zasadniczo zamierzony.
7. Podstępne wprowadzenie w błąd – kan. 1098 KPK
Kto zawiera małżeństwo, zwiedziony podstępem, dokonanym dla uzyskania zgody małżeńskiej, a dotyczącym jakiegoś przymiotu drugiej strony, który ze swej natury może poważnie zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, zawiera je nieważnie.
8. Błąd co do przymiotów małżeństwa – jedności, nierozerwalności lub sakramentalności determinujący wolę – kan. 1099 KPK
Błąd co do jedności lub nierozerwalności albo sakramentalnej godności małżeństwa nie narusza zgody małżeńskiej, chyba że determinuje wolę.
9. Symulacja całkowita – kan. 1101 KPK
§ 1 Domniemywa się, że wewnętrzna zgoda odpowiada słowom lub znakom użytym przy zawieraniu małżeństwa.
§ 2 Jeśli jednak jedna ze stron albo obydwie pozytywnym aktem woli wykluczyłyby samo małżeństwo zawierają je nieważnie.
10. Symulacja częściowa – np. wykluczenie potomstwa, nierozerwalności, wierności – kan. 1101 KPK
§ 1. Domniemywa się, że wewnętrzna zgoda odpowiada słowom lub znakom użytym przy zawieraniu małżeństwa.
§ 2. Jeśli jednak jedna ze stron albo obydwie pozytywnym aktem woli wykluczyłyby jakiś istotny element małżeństwa, albo jakiś istotny przymiot, zawierają je nieważnie
11. Warunek – kan. 1102 KPK
§ 1. Nie można ważnie zawrzeć małżeństwa pod warunkiem dotyczącym przyszłości.
§ 2. Małżeństwo zawarte pod warunkiem dotyczącym przeszłości lub teraźniejszości jest ważne lub nie, zależnie od istnienia lub nieistnienia przedmiotu warunku.
§ 3. Warunek zaś, o którym w § 2, nie może być godziwie dołączony, chyba że za pisemną zgodą ordynariusza miejsca.
12. Przymus i bojaźń – kan. 1103 KPK
Nieważne jest małżeństwo zawarte pod przymusem lub pod wpływem ciężkiej bojaźni z zewnątrz, choćby nieumyślnie wywołanej, od której, ażeby się uwolnić, zmuszony jest ktoś wybrać małżeństwo.